Pierwszy
motylek wzleciał nad łąką
W
locie radośnie witał się z słonkiem
W
górze zabłądził w chmurkę i w mgiełkę
Sfrunął
trzepocząc białym skrzydełkiem
A
gdy już dosyć miał tej gonitwy
Pytał
się kwiatów kiedy rozkwitły
Pytał
się dzieci kiedy podrosły
Tak mu upłynął pierwszy dzień wiosny.